Contrast
Size
history

Bez sapera ani rusz

Na przestrzeni wieków wojny w różny sposób odcisnęły piętno na obszarze dzisiejszego placu Piłsudskiego. Największego spustoszenia dokonali tu Szwedzi na początku drugiej połowy XVII wieku i Niemcy w grudniu 1944 roku.

Kule muszkietowe

Najstarszymi militariami znalezionymi podczas wykopalisk Pałacu Saskiego w 2006 roku są kule muszkietowe. Odkryto je w fosie stanowiącej część fortyfikacji powstałych w latach 1621-1624 na polecenie króla Zygmunta III Wazy w obawie przed niebezpieczeństwem ze strony Turków, a także zbliżającą się do stolicy zarazą morową. Oprócz kul odkopano wiele innych przedmiotów oraz szczątki ludzkie, które świadczą o prowadzonych tu walkach. Podczas badań archeologicznych przed Grobem Nieznanego Żołnierza natrafiono na pozostałości dworu należącego do kasztelana lubelskiego Andrzeja Firleja. Wzniesiony najprawdopodobniej w drugiej ćwierci XVII wieku, został zniszczony w czasie potopu szwedzkiego w latach 1655–1656, co potwierdzają źródła pisane, a także warstwy spalenizny odsłonięte w trakcie wykopalisk.

Niebezpieczne znaleziska

Widok na plac Piłsudskiego, po prawej stronie pomnik księcia Józefa Poniatowskiego na koniu, po lewej pojazdy pancerne, widoczne okopy.
Pojazdy pancerne przed Pałacem Saskim, wrzesień 1944 r. Fot. W. Żdżarski, Narodowe Archiwum Cyfrowe

II wojna światowa przyniosła zniszczenie całej zachodniej pierzei placu Piłsudskiego z Pałacami Saskim i Brühla na czele. Pomimo, że od jej zakończenia minęło wiele lat, to w okolicy co jakiś czas są znajdowane niewypały i niewybuchy. Dosyć pokaźny zbiór tych niebezpiecznych przedmiotów odkryto w trakcie wykopalisk w 2006 roku. Ekipie badawczej towarzyszył saper, który miał bardzo odpowiedzialne zadanie: jako pierwszy wchodził do odkrywanych pomieszczeń, aby sprawdzić, czy nie ma żadnego zagrożenia. Już kilka dni po rozpoczęciu badań znaleziono granat moździerzowy o polu rażenia dochodzącym do kilkudziesięciu metrów. Zaskoczeniem było odkrycie w jednym z pomieszczeń północnego skrzydła pałacu pięciu brytyjskich pocisków przeciwpancernych z zapalnikami typu PIAT. Alianci zrzucali je w specjalnych zasobnikach, w których oprócz broni i amunicji znajdowała się również odzież cywilna i papierosy. Tego rodzaju pociski były najskuteczniejszą bronią przeciwpancerną, jaką dysponowali powstańcy. Prawdopodobnie jeden z pojemników został przechwycony przez Niemców.

Widok na Ogród Saski, na pierwszym planie fontanna, wokół widoczne okopy.
Ogród Saski, wrzesień 1944 r. Fot. W. Żdżarski, Narodowe Archiwum Cyfrowe

W piwnicy południowego skrzydła pałacu, której okno wychodziło na Ogród Saski, natrafiono na dużą ilość łusek od nabojów kalibru 9 mm Parabellum. Produkowano je od 1908 roku do pistoletu P08, który z czasem stał się najpopularniejszym typem broni krótkiej w niemieckiej armii. Jego wytwarzanie zakończono w 1942 roku. W tym samym pomieszczeniu odkryto również ręczny granat obronny F-1 produkcji radzieckiej. Powierzchnia jego korpusu była nacięta podłużnymi i poprzecznymi rowkami, co ułatwiało rozerwanie granatu na odłamki, których zasięg rażenia mógł dochodzić nawet do 200 metrów. Jak się okazało granat był pozbawiony zapalnika. Ostatnim z serii niebezpiecznych znalezisk tego sezonu była głowica niemieckiego granatu, która znajdowała się przy południowym wejściu do tunelu z 1933 roku.

Dalsze odkrycia

Zardzewiały, pokryty zgrubiałą warstwą pocisk artyleryjski leżący na ziemi.
Pocisk artyleryjski odłamkowy kaliber 75 mm. Fot. J. Borowska

W 2008 roku dokonano kolejnych odkryć. W trakcie eksploracji warstw w obrębie jednej z kamienic przy ulicy Królewskiej znaleziono minę przeciwpancerną TMi 42 (Tellermine). Na szczęście była niegroźna, ponieważ brakowało w niej materiału wybuchowego. Niebezpieczny za to okazał się pocisk artyleryjski odłamkowy kaliber 75 mm. Jego odkopanie sparaliżowało prace archeologiczne na kilka godzin.

Patrol saperski

Kiedy w trakcie prowadzonych badań archeologicznych dochodziło do znalezienia niewypału lub niewybuchu, prace każdorazowo wstrzymywano, po czym zawiadamiano policję, która przyjeżdżała na miejsce i zabezpieczała teren wokół kłopotliwego odkrycia do czasu pojawienia się patrolu saperskiego. Ten zjawiał się dosyć szybko, zabierał, a potem utylizował niebezpieczny przedmiot.

Militaria na placu

W czasie powstania warszawskiego Pałace Saski i Brühla, które zajmowali dowódca garnizonu generał Reiner Stahel i gubernator Ludwig Fischer, zostały otoczone przez powstańców. Na placu, jak również w Ogrodzie Saskim znajdowały się okopy oraz ustawione przez Niemców zasieki, co widać na archiwalnych zdjęciach.

Odkrycia dokonane w trakcie remontu placu w 2013 roku ujawniły militaria z ostatniej wojny. Natrafiono wówczas na zasobnik z dwoma magazynkami niemieckiej amunicji przeciwlotniczej kalibru 20 mm. Znalezisko to wskazuje, że w okresie powstania na placu znajdowały się stanowiska obrony przeciwlotniczej.

Zabytki z czasów II wojny światowej

Wieko od pojemnika na paliwo do czołgu z napisem: "Kraftstoff Feuergefarlich Wehrmacht EM 1944"
Wieko od pojemnika na paliwo do czołgu typu Tygrys. Fot. J. Borowska

Archeolodzy wydobyli wiele przedmiotów pochodzących z okresu II wojny światowej. Pośród nich znalazło się wieko od dwustulitrowego pojemnika, w którym przechowywano paliwo przeznaczone do niemieckiego czołgu Tygrys. W czasie powstania warszawskiego czołgi stojące na placu wyruszały do likwidacji powstańczych barykad. Poza tym w trakcie badań znaleziono: hełmy, szklane butelki, w tym jedną z napisem Waffen SS, a także metalową tubkę po tylżyckim serze topionym wyprodukowanym w 1943 roku.

Autor: Joanna Borowska